Wyzwanie rysunkowe Dzień 5. - USTA I NOS
Pokój z Tobą
Już połowa wyzwania. I tak szczerze, ja coś straciłam panowanie nad kredkami i ręką. Znów wrócił ten problem co zawsze czyli... za mocno dociskam kredki, nawet robiąc bazę. Nie róbcie tego błędu, bo w ten sposób rysunek będzie wyglądał na brudny tak jak u mnie. Dociskamy ostatnią warstwę by ładnie płynnie połączyć ze sobą wszystkie barwy, które nałożyliśmy.
Ale za to widzę każdy kolor, który nałożyłam, co będzie ułatwieniem w przyszłości.
Myślę, że efekt wyszedł brudny, bo za dużo dałam niebieskiego, a przecież kładzie się to tylko w najciemnieszych miejscach. Ale ok, uczę się na błędach. A rysowanie skóry jest bardzo trudne nie tylko dla mnie.
Jeden portret już rysowałam wcześniej i tam naprawdę byłam dość zadowolona ze skóry jaka mi wyszła, a teraz znów tracę kontrolę nad dociskiem warstw. No ale cóż. Nie poddaję się.
Ja zabieram się za języki obce, bo one są ważniejsze dla mnie, bo są związane z moją pracą.
Uciekam
Bajoooo
Komentarze
Prześlij komentarz
Zostaw komentarz :)