Ostatni krajobraz
Cześć !
Dzisiaj przychodzę z kolejnym krajobrazem, już ostatnim.
Poziom trudności wzrósł, ponieważ musiałam domyślać się w wielu przypadkach jak coś pokolorować. Myślę, że dobrze mi poszło oprócz jednej rzeczy.
Do jego wykonania użyłam kredek takich jak zawsze, czyli Colorino Artist, ołówkowe. To znaczy, że w końcu było bez zastosowania wody. Takie prace wychodzą mi najlepiej.
Moje minusy: drzewo (drzewa to klątwa rysunkowa już od 2017 r. i naprawdę mnóstwo mam ich przećwiczonych a dalej nie wychodzą tak jakbym chciała, więc to zdecydowanie moja pięta Achillesowa). Niebo mogło wyjść lepiej, ale... mam wrażenie, że niebieskie kredki są zdecydowanie za jasne jak na wieczorne niebo. Starałam się by było ciemniejsze, ale nie wiem czy to wina braku odpowiedniej kredki w zestawie, czy coś mi umknęło.
Za to podoba mi się w mojej pracy zastosowanie perspektywy powietrznej, pole i mimo wszystko niebo jakoś odratowałam i wygląda w miarę ludzko... (o ile niebo może być ludzkie haha).
Więc moja ocena to 5-. Jeea, w końcu.
Do nauczenia mam jeszcze tylko martwą naturę, muszę zrobić 3 rysunki z książką "Sztuka Rysowania w Kolorze". Mam łezkę w oku... tyle lat z tą cudowną książką, i niedługo kończę kurs rysowania realistycznego. Inshallah❤ (tzn. jak Allah pozwoli)
Ps. Cieszę się, że mam tego bloga, to taki mój pamiętnik, i mogę dzięki niemu śledzić swoje postępy.
Paaa
Komentarze
Prześlij komentarz
Zostaw komentarz :)